Powietrza
Rozkladasz moje ubrania
Obnażasz to co ukryte być miało
Opętać pierwsza myślą
Ostatnia się nasycić bezwstydnie
Na kolanach potulnie
Błagając o więcej
Głosu i potępienia
Załzawionej przyjemności
Na linii rozkazu
Stawić się dzisiaj.
Musztrę potępieńców ogłosić
Na granicy wszystkiego
Wojnę poprawności myślenia obwieści
Sznurkiem salw mury stępić
Rozłożyć ubrania na części
By pomiędzy rozkoszą a Sobą
Zabrakło powietrza.
autor
Kjuik
Dodano: 2022-06-25 11:09:02
Ten wiersz przeczytano 1948 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Ciekawy erotyk.
Pozdrawiam serdecznie.
Erotyk super
Erotyczny erotyk. :)
Intrygujący tekst. Pozdrawiam ;-)
Znaczy, że kobieta wszystko wyssała?
Taka luźna interpretacja.
Pozdrowionka :)
Niezwykle nietuzinkowy erotyk,
pozdrawiam sobotnio :)
Intrygujące. Zmusza do powtórek lektury.
*kilka znaków diakrytycznych się zgubiło + lekki
nadmiar inwersji
przyjemniej*
Im bliżej siebie, tym przyjemnie jest oddychać tym
samym powietrzem ;)
na linii*
Z podobaniem melancholii, ciepło pozdrawiam :)
Witaj. Masz bardzo ciekawy sposób pisania. Z pewnością
zatrzymuje.
seks to niewątpliwa rozkosz (jeśli jest za obopólną
zgodą)