...Powiew nadziei
Poczułam na swej twarzy
ciepły powiew...nadziei
ten powiew moje życie
chyba troszkę odmienił
nie jestem już tą samą osobą
tak bardzo samotną i smutną
i nie myślę już tak ponuro
o tym co będzie jutro
nie myślę że wraz z jesienią
coś się już skończyło...
i że jesienne wiatry
znów moje nadzieje zdmuchną
uśmiechnę się więc do jesieni
bo może to właśnie
tą jesienią złotą
spotkam swoje szczęście
i wbiegnę mu naprzeciw
z radością i ochotą.
Komentarze (8)
optymistyczny powiew, budujący, czyta się z radością
i przyjdzie na pewno:))
otymistycznie i bardzo ciepło :))) super :)
piekny podbudowujacy wiersz brawo:)
Cieszę się ,że przeczytałam Twój wiersz. Ileż w nim
nadziei, poczęstowałam się jej kawałkiem i juz mi jest
weselej.
Serducho śmieje się całą gębą do Twojego wiersza.
Obyś spotkała to szczęście , tego ci życzę. Pozdrawiam
Ładny, ciepły i pełen nadziei wiersz :) Wszystkiego
dobrego...