Powrót
Powiedz mi. Powiedz…
Dlaczego
wciąż milczysz?
Widzisz, stąpam cicho po ścieżkach pełnych
pożółkłych już liści… Stąpam cicho
cienistym krokiem po śladach zacieranych
przez czas.
W promieniach jaskrawiejącego słońca.
W zapachu ciepłej jesieni. W intensywnej
woni zwiędniętych kwiatów.
Refleksy w gałęziach.
Gdzieś spoza ogrodu, między szpalerami
drzew.
Czyhające szczegóły, kształty.
Zatrzymane nieoczekiwanie.
Czekają rozchwiane, drgające,
jakby zatopione w krysztale wody…
Spójrz!
Jesień mnie otula mgielnym tłem
majaczącym w oddali,
mimo gwaru, śmiechu rozbieganych w parku
dzieci…
I te światła coraz niżej wirujące.
Wchodzące powoli w niebyt. W noc…
Drżę…
(Włodzimierz Zastawniak, 2022-09-27)
https://www.youtube.com/watch?v=5h0nqw1DYuI
Komentarze (7)
Ach, jak ja lubię te Twoje klimaty...
Tak, to prawda, że jest tutaj dużo emocji, a końcówka
niepokojąca z tym wchodzeniem w niebyt,
pozdrawiam, z podobaniem :)
Bardzo emocjonalny wiersz, świetnie oddany klimat.
Fajnie się czyta :)
Mała iskierka tli się przepięknej melancholii. Puenta
zatrzymuje niebytem i drżeniem. Pozdrawiam ciepło :)
Na Tak.
Soczyście piszesz.
głos i szacun jak nie wiem
Soczyście piszesz.
głos i szacun jak nie wiem