Powtórka z filmu...
Każda minuta i godzina każda,
czas mnie wciąż zbywa zwykłą
codziennością,
dzień choć słoneczny, złote liście
goniąc
na mnie wciąż patrzy okryty szarością.
Te same domy, nieba i ulice,
powtórka z filmu znów wczorajszej daty,
i kadr za kadrem przepływa przez lata
a ja wciąż tęsknię za barwniejszym
światem.
Czekam na chwile uplecione z marzeń,
wzruszenia serca niechby i podskoki,
i szukam wiecznie w szarej smudze życia
kolorów jasnych i doznań głębokich.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.