Pożegnanie
Piszędo was drodzy siostro
bracie
Z wielką tęsknotą zanim znów
mnie spotkacie
Nie przeminie nasze pierwsze spotkanie
Ono będzie tkwić w sercach jak Boże
wołanie
Kochani daję wam krzyż na drogę
Bo w nocy z żalu spać już nie mogę
I daję do krzyża przybite serce swoje
Jak w bitwie z życiem żegnają się woje
Żegnam się z Wami kiedy Pan mnie wzywa
Tam gdzie nienawiść ziemię przykrywa
Spójrz na falujące wody
niebo drzewa
I posłuchaj jak pięknie las wiosną
śpiewa
Dotknij ręką ziemię
I zechciej zrozumieć rzecz niepojętą
Moją miłość do człowieka świętą
Gębi mnie rozstanie jakwięzienna krata
Popatrz wokół siebie co cię otacza?
Wiesz to jest to serce które przebacza
...strumieniu leśny strumieniu źródlanej wody krynico....gdzież twych początków tajemnica....

Bystrooka



Komentarze (1)
Przetrę szlaki komentarzy zatem.Wiersz patetyczny,
przegadany temat, Jeśli Odwołujesz się w wierszu do
świętości i relikwij, to Zachowaj powagę, nieudolność
rymów śmieszy, sorry ale Częstochowszczyzna jak sie
patrzy.Powtarzające się określenia wynikające z treści
wersów. O interpunkcji nie wspomnę bo takowej tu nie
ma, choć każdy wers zaczyna się wielką literą. Spacje
między wersami, po co? wynika jakby każdy wers był
oddzielną zwrotką. Jednym słowem przegadany banał.