Pożegnanie - ostateczne
synku gdybyś przywiózł mi z tych dalekich
niemiec
buteleczkę tlenu mogłabym jeszcze
oddychać
mamo wszystko będzie dobrze
odkładam słuchawkę i uderzam pięścią w
stół
później w mieście obgaduję Boga
nazywam go tchórzem i piszę o tym wiersz
z furią układam wersy przekraczam
granicę
aż do momentu kiedy na nagrobku
widzę twarz matki
wtedy cichnie we mnie głos
nie potrafię określić czym dokładnie jest
ból
gaśnie światło i człowiekowi chce się po
prostu płakać
mamie [*]
Komentarze (2)
Poruszajace slowa pozdrawiam
cudne i wzruszające Pozdrawiam:))