Poziomkowo
dla S, z którego wyrosłam, a poziomki pozostały:)
To drzewo pachnie poziomką
mówię im całkiem poważnie
chichoty i dezaprobata
są wszystkim na co ich stać
to drzewo pachnie poziomką
gdy powtarzam
widzę niepokój na ich twarzach
czyżby do reszty zwariowała
zastanawiają się troskliwi
przyjaciele co zawsze dzwonią "później"
właściwie mają rację
- w tym świecie
miłość to szaleństwo
nie leczy się wariacji duszy
i choćbyś chciał zachować trzeźwość
logika zapada w sen
więc oszalałam bo dla mnie
to drzewo pachnie poziomką
tu właśnie zrywałeś mi latem
czerwone promyki słońca.
Komentarze (5)
Wkręciłaś czytelnika nie jednego pewnie w niezłą
zajawkę z tymi poziomkami ;)) ciekawy wiersz, taki
inny.
jakże pieknie jest tak poziomkowo oszaleć - bardzo
ładny wiersz :)
Nie zwariowalas, wierze Ci, ladny wiersz.
Pozdrawiam.
Poziomkowe powroty muszą być bardzo przyjemne.
Chyba najlepszy wiersz , jaki dzisiaj przeczytałem. Na
Tak, dzięki.