Pożółkły przedsmak wieczności
Pożółkłe drzewo moreli
Ugrzęzło w asfalcie
Skroplonym na rzęsach
Między odłamkami ze szkła
Powietrze zdaje się być poukładane
Strach chodzi po mej głowie
W Ciężkich butach
Dni przepływają wolno
Klepsydrą pytań
Choć wody wciąż płyną korytami rzek
Czuję chłód palców między skrzydłami
Jak wtedy spłynął na nas
Przedsmak wieczności
Kiedy całowałeś moje dłonie
CYKL: Kormoranów zakwitły piórka
autor
AnnieSummers
Dodano: 2006-11-06 07:34:37
Ten wiersz przeczytano 568 razy
Oddanych głosów: 62
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.