Pozwól mi
Pozwól mi kochać miłością czystą
pierwszą, niewinną, soczystą
W sobie się spalać
na innych działać
jak balsam kojący
duszę ognistą
Zabroń mi kochać miłością fałszywą
zmuszoną, od niechcenia
Ona jak wróg twój
zamraża wszystko na lód zobojętnienia
Zabroń mi kochać miłością w pośpiechu
z zegarkiem swoich spaw
To ona w otchłań twej samotności
wrzuca ciężar nieobecności
myślisz że jest a mimo to jej brak
Naucz mnie kochać miłością zwyczajną
bliską ludzkich spraw
bez górnolotnych słów i uniesień
taką co to na jesień
poda szklankę herbaty
podleje z uśmiechem kwiaty
wyprasuje koszule
i przytuli czule
taką co to zawsze ma czas
Komentarze (4)
Piękny wiersz :)
Nauczy, pozwoli i przytuli. Ładnie to napisałaś :)
Pięknie to ujęłaś ".... taką co to zawsze ma czas" -
pozdrawiam:)
prawdziwa to nie uniesienia tylko, to bycie w
codzienności niezwyczajnie Piękny wiersz:)