Pracy nam trzeba-z cyklu klapka...
Jednak czasem PRL śni mi się nocami
choć już nie miałabym sił biegać za
kartkami
tamte rzeczy fajne zaś często
przypominam
niewątpliwie tamten czas we wspomnieniach
trzyma
oraz inne sprawy różne cóż tak było
trzeba
i w imię tej idei słusznej dla pracy i
chleba
teraz pracy żal etatów których nie ma
dzisiaj
lecą lata same straty a wokoło cisza
jak będzie z emeryturą dręczy to pytanie
staje wizją się ponurą co nam się
dostanie
kiedyś była dla nas ludzi wraz z dobrą
umową
nikt już teraz nie marudzi i bierze
śmieciową
łapie co podleci w ręce choć to ponad
siły
ponad godziny i więcej jeszcze szef
niemiły
co to będzie sobie myślę za lat kilka z
nami
pytań mnoży się w umyśle tysiące czasami
złe to czasy choć sklepowe półki wszędzie
pełne
bezrobotny traci głowę bezsilny zupełnie
wróć komuno dziś powtarza niejeden nasz
rodak
dziś o pracy może marzyć kiedyś miał więc
szkoda
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (3)
Było upodlenie ludzi i dobrze że się skończyło,
chcieliśmy wolności,
to ją mamy, wygraliśmy wojnę...
życie przegrywamy.
Pozdrawiam serdecznie
Dobry wiersz. To prawda z tą pracą. Każdy miał pracę,
jak miał trudności to od tego był Komitet PZPR.
Ja nie narzekam. Mnie
umożliwiono pracę awanse i naukę
Jako jedyny żywiciel utrzymywałam pięcioosobową
rodzinę i dzieci po studiach.
Pozdrawiam.
Tą klapką to warto pacnać po łapach za taką grafomanię