Pragnąca śmierci...
Dlaczego tak dziwnie jest...
Jeden pragnie śmierci...
A drugi żyć chce...
Dlaczego taka niesprawiedliwość jest...
Pragnę jej, a ona unika Mnie...
Chodzę na krawędzi życia...
A ona udaje że ślepa...
Schowana i ani myśli aby się pojawić...
Mówią że straszna, ale to nie prawda...
Ona po prostu boi się Mnie...
Mówią, kiedy przyjdzie...
Kiedy ona będzie chcieć...
Wtedy jest ciężko, z tego świata
odejść...
Czy Ja wiem, może to prawda...
Kiedyś jak przyjdzie to sie dowiem...
Czasami tak jest...ale to tylko wiersz...
Komentarze (1)
Wiersz zatrzymuje refleksją, pozdrawiam ciepło Olu.