Pragnienie...
W zaciszu skrywanych wspomnień
zapominasz o odgłosach wojny
uciekasz w jedyne chwile wolności
Powiedzieli idź
Wzięłaś oręż i ruszyłaś w bój
Usłyszeli z dala Twoje kroki
i padali na kolana
błagając o życie
Patrzyłaś w smutne oczy Śmierci
oni wielbili Twoje imię
porzucając purpurowe miecze
W jedyne momenty ciszy
spoglądając na tańczące światła
czekałaś aż przyjdą
I znów czerwone pola
wiatr niosący prośby
niknąca w oddali radość wybawienia
a Ty patrzyłaś z nadzieją
aby w końcu zabrała Ciebie
byś mogła się skryć
w ramionach ciszy...
Komentarze (3)
Poruszająco i pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Poruszająca melancholia...
Pozdrawiam ciepło
Ci co odchodzą- dla nich to wybawienie.
Koniec bólu i cierpienia.
Dla bliskich co zostają- to początek cierpienia i
ciągłe tęsknienie.