Pragnienie śmierci
Moje życie jest podłe,
Bez celu, kolorów, radości.
Jest jedną wielką torturą,
Tragicznym biegiem na oślep
Przez ciemny las,
Który już umarł,
Gdzie suche drzewa
Walą się pod nogi.
A ja dalej biegnę na oślep,
Choć wiem, że nie ma tu drogi
Do szczęścia, do wolności.
I biegnę dalej przed siebie,
Co dzień się potykając,
O te suche drzewa na ziemi,
Które mi inni rzucają.
Zataczam ślepe koło,
A za nim następne.
Nigdy nie mogę odpocząć,
Nawet gdy gwiazdy na niebie.
Nie mam już siły,
Straciłam do życia wszelkie chęci.
Mam już tylko jedno życzenie:
Z całego serca pragnę śmierci.
Komentarze (1)
Śmierć niczego nie rozwiązuje.