Prawda
Jarzeniówki w mojej obecności
zawsze próbują udawać słońce.
Świecą tak jasno,
sprawiają ból.
Oszukuję się,
że żyję z całych sił.
Ta witalność i tak
ląduje w szambie.
Pocałunki butelek,
kieliszków.
Te inne są gorzkie,
usta są takie nierealne.
Komentarze (1)
ciekawy wiersz, podoba mi się.. ale na pewno
przyjdzie dzień, kiedy jarzeniówki zgasną, a w twoim
życiu zaświeci pełne słońce! zyczę ci tego...
pozdrawaim