PRAWDA
DLA CIEBIE
Nadzieja nie przeoczyła drzwi,
nałożyła błogosławione ręce.
Dusza z zachwytu się skurczyła.
Nienawidziłeś przedtem,
a pokusy lgnęły,
jak ćmy do światła.
Kto wyswobodzi z grzesznej natury,
rozmiękczonego umysłu.
Lata poszukiwań nieświętego,
złudzenia świętości.
A wiec naśladowanie prawdy.
Widzę jak w samotności płaczesz.
Wygasły zmarszczki w sercu,
zabrane przez czas.
Zmiłuj się nade mną,
miłosierdzie boże.
Daj miarę do zrównoważenia.
Starania o doskonałość.
Płacenie Bogu za wszystko,
wepchnęło w większe poczucie
winy i zawieruchę rozpaczy.
A jednak nastąpiło
widzenie rzeczy.
Olśniło nagle prawdą,
że życie nie może trwać,
gdy serca dla innych
Ci brak.
Biegniesz za szybko!
Uśmiech trzeba Ci
dać i ciepło.
Tyle w nas,co wypali
w sercu inny człowiek
i pozostanie po nas ślad,
w wietrze wspomnień
i zadumań w piasku dat.
Łódź,3.05.2007r. ula2ula
Komentarze (16)
Tyle w nas człowieka ile kropli Boga w sobie potrafimy
odnaleźć ...Pozdrawiam. Aga