Prawda boli!
znowu mnie jabnęło-:) wybaczcie...
Pulsująca aorta wymienia ( na przemian)
świadectwa jednego krwiobiegu zlewając
barwy prawdziwego napoju ( wina)
w jeden eliksir napiętnowany brzemieniem
niosącym sól i pieprz w posypce
cedzakiem
w zjawiska mdłe w dyskursie więdniejących
korzeni
rwąc kombinerkami zęby prastarego dębu
każdego dnia
nawodnijmy więc nici czy sieci nawilżając
umierające!
autor
Piorónek zbójnicki
Dodano: 2018-03-02 17:10:19
Ten wiersz przeczytano 1341 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
Nie będę o korzeniach, soli pieprzu.
O marzeniach.
Ryszard Riedel kiedyś powiedział,
że przestał marzyć, a jak człowiek przestaje marzyć-
umiera.
I tak się stało, rok potem zmarł.
Tak więc sobie myślę, że trzeba być trochę jabniętym.
Bywa że mnie też trzepie, ale ja wtedy nie piszę,
tylko pije;)
Elena Bo - dziękuję za czas poświęcony i ciekawy
komentarz!
W wierszu także jest odcień dzisiejszej epoezjanii!?
To co napisałaś, daje jasny przykład na to, że idziemy
z tymi czasami na przód (chcąc czy nie chcąc) co ma
także jakieś odbicie w dzisiejszej poezji.Moim zdaniem
obowiązkiem każdego poety,pseudoety itp... jest
pozostawienie śladu w panujących czasach.I
rzeczywiście tak się dzieję, bo coraz częściej
przyuważam,że przestajemy kalkować( naszych wielkich
wieszczy, którzy pozostawili ślad w postaci wierszów,
opowiadań, itd...zaznaczając tym samym swoją epokę - w
której każdy poeta żył.
Kolejne pokolenie, będzie wzorować się na naszych
przemyśleniach( bo bliżej będzie do ostatniej
historii, a czy będą zgłębiać ją bardziej - tego
niestety nie wiemy!? - i nastąpi pewnego rodzaju
kontynuacja, coś na wzór nowego dyskursu epokowego.
Dlatego dziękuję za wgląd.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziadek Norbert - dziękuję za wgląd i ciekawy
komentarz!
Tak! ,zgadz się, to dotyka Nas, jako społeczeństwa (
globalnie ujmująć) polskiego, przykładowo...
Pozdrawiam serdecznie!
Te korzenie to akurat różne, bo jeśli chore to należy
wyrwać. Życie to zmiany, po nas przyjda młodsi...itd.
Pozdrawiam :)
Rozum zawsze warto "zaborować",
a potem mądrze nim kierować.
Mądrze wykorzystywany goi szybko
największe nawet rany.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :))
AMOR1988- dziękuję za wypowiedź! i wgląd.
również pozdrawiam!
ewaes-:)
Ostatnia zwrotka jest zachętą dla wszystkich, żeby coś
z tymi korzeniami zrobić-:)
Niepodważalnym faktem jest, że prawda boli, aż strach
pomyśleć jak bardzo, pozdrawiam :)
tańcząca z wiatrem -:)
Wszystko jest dobre, ale nie wszystko ma swoją cenę
-:)
A głupawka fajna sprawa-:)
Pozdrawiam!
:)
Serdeleczki, ech, wolałabym
parówki np berlinki:))
Sorry, głupawka, no nic uciekam na razie, hejka:)
tańcząca z wiatrem -masz rację...
tym bardziej wspólny mianownik o tym mówi czyli "rwąc
kombinerkami zęby prastarego dębu każdego dnia"
Cieszę się, że wiersz zatrzymał, a wydźwięk owszem...
bo pasuje niemal do każdej sytuacji - tak
nabazgroliłem -:)
Również serdeleczki ślę!
Z pewnością korzeni nie należy wyrywać, tak jak i
naszych dębów, tak jak np niszczyć Puszczę
Białowieską.
Pozdrawiam serdecznie, wydźwięk wiersza pożyteczny i
potrzebny!
zakochana w wietrze - tak zgadza się, w tym narzeczu
pisałem ów wiersz!
Nabazgroliłem tak ,że interpretacji może być wiele!
Trafiłaś w czuły punkt, dzięki niemu, ten wiersz
żyje.
Dziękuję ci bardzo za wnikliwą interpretację.
Winko napewno będzie smakować-:)
Tak się składa,że ja piję malinowe -:))
Pozdrawiam! i moc zostawiam!
Dąb to jak nasz kraj, a korzenie nadgryzamy, chociaż
wymię jest wspólne..wyrywamy
kombinerkami..kurcze..prawie codziennie to widzę..
Pozdrawiam..idę po lampkę wina..