Prawda dla głupców
W szarych ścian i bruków smrodzie,
Wybieram tonące w rynsztoku myśli.
Co lżejsze od innych leżących tam w
błocie,
I wstyd je pomyśleć, i wstyd jest je
wyśnić.
Miłość... zimna drzazga w sercach.
Wierzyć musicie że w krzyżach przy
drogach.
Niosących strach, kojących wzrok.
Nie symbol zobaczyć można lecz Boga.
Jeśli go brak, to próżno kochania,
Do kosza ból, tęsknoty rozstania.
Próżne małostki, wyższych uczuć
Pół prawdy pół bujdy dla głupców!
Podnieść się nie dam, serce zatkane.
Brudem niewiarą , wstaje...
Nie wstanę.
Komentarze (3)
Wiara potrzebna .
Bardzo wzruszyl mnie Twoj wiersz!
Tak to smutna prawda, ale czasem trzeba stoczyć się na
samo dno aby odrodzić się na nowo.