Prawda o sercu
Po utracie pierwszej miłości... (M.K.)
Dobijając się do wnętrza własnej istoty
Ciężko jest usłyszeć głosu rozsądek.
Trudno pomyśleć głową, by nie walił w
nas
Ten kawałek zakrwawionego mięsa.
Czasami uderza. Tak dosadniej.
Jakby rozszarpać chciało.
I zabić.
I zabija - myślenie.
Ono znika. Chowa się gdzieś w ciemności.
I wraca, gdy milknie wszystko.
Gdy nic nie boli.
Gdy ten ból ustaje...
Gdy tak słodko przestajemy kochać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.