Prawdziwa dama?
Spotkałam dziś prawdziwą damę...
Twarz bez pudru i podkładu,
Nic nie ukrywa zmęczenia.
Oczy podkrążone ale pełne wyrazu
Wieńczyły mizerne dzieło stworzenia.
Ubrana czysto, lecz niemodnie:
znoszone buty kończące swój czas
I poprzecierane na kolanach spodnie,
Włosy związane byle jak.
Dłonie praca strudzone,
Szorstkie i bardzo silne.
A w dłoniach pieniądze zarobione
Ciężko, uczciwie i pilnie.
Bez sukni z jedwabiu
Przystrojona praca i mozołem
Wyszła ze swojego pracy zakładu
I szła przez miasto z podniesionym
czołem
Prawdziwa dama.
Komentarze (7)
Twój wiersz pokazał wielkość człowieka. Coraz częściej
zapominamy czy raczej niedostrzegamy tego co ważne i
wartościowe. Dobry temat, dobry wiersz.
Wspaniały człowiek napisał ten wiersz!!! Bo podkreślił
w nim cudowne zalety, takie jak pracowitość,
skromność, uczciwość... Brawo!
Piękny wiersz...
Ogromny plus za to, że cenisz to, co niewidoczne dla
oczu...
Twój wiersz, to dla mnie ukłon szacunku w stronę
kobiety i dziękuje Ci za to
Dokładnie, nie szata zdobi człowieka-lecz to co kryje
w środku...a stroje każdy nosi takie, w jakich sam
dobrze się czuje.Piękny wiersz
Ciekawy wiersz. Nie szata zdobi człowieka.Ten wiersz
temu dowodzi.Forma wiersza dobra.Puenta ciekawa.Wiersz
czyta się lekko i płynnie.
tak nie4 strój czyni damy tylko styl życia i wizerunek
wewnętrzny Dobry wiersz Na tak!