Prawdziwa miłość
Wiesz dzięki Tobie odkryłem ostateczny
kolor czerwieni
Ust zmoczonych pocałunkiem drżących pod
szminką
Chwil zapatrzonych w oczy co za nic bym nie
zmienił
Tak dziś chętny powracać do tego od czego
odwykłem
Wspomnienia mam piękne darowne Twoją
szczodrością
Rozsianych zapachów których nie sposób
zapomnieć
Smaki truskawek i czekolady co usta
subtelnie moszczą
Biegną z powrotem niczym konie kwiecistą
łąką do mnie
Pozbawiony rozsądku tak ufnie czekam aż
mnie stratują
Czy to masochizm czy dalej niespełnionej
miłości oblicze
Los który nie oszczędza bo tak mnie w
zakochaniu ujął
Sprawił że stałem się pokornym samotności
dziedzicem
Ale ja pretensji nie mam ani urazy wszak
sam ją pielęgnuję
Niczym ojcowiznę doglądam miłości to nic że
w samotności
Każdych słodkich wspomnienień - krwi
wewnętrznych bójek
Kosztuję skoro nie mogę zapomnieć -
pamiętam bo prościej
Czy mnie kochasz to już teraz nie ma
żadnego znaczenia
Ten kto miłuje ptaki będzie je podziwiał
nawet gdy odlatują
Przecież z miłości nie można uczynić klatki
czy więzienia
Tylko Ci co prawdziwie kochają wzajemności
nie oczekują
Komentarze (53)
Kaziu dziękuję ;)
Pozdrowionka i dziękuję za odwiedziny i komentarz
Ładny wiersz, bardzo dobra puenta, pozdrawiam ciepło.
Kropelko47 cieszę się że wiersz się spodobał .
Pozdrowionka miłego weekendu ;)
Norbercie tak masz rację . Czasami miłość przez swoją
ślepotę nakieruje uczucie na kogoś z kim nie może być
peel przynajmniej nie w tej chwili ;)
/Ten kto miłuje ptaki będzie je podziwiał nawet gdy
odlatują/ŁADNIE i ładny wiersz;)
Bardzo ładnie i ciekawie o miłości. Twoje ostatnie
zdanie w wierszu może dotyczyć tylko zakochanego "na
odległość", nie wiedzącego co czuje druga strona, bo
gdyby wyznała miłość nie miałoby sensu.
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
wolnyduszku to starałem się tlumaczyć w komentarzach
właśnie
Pozdrowionka ;) świetnie to podsumowałaś
Msz miłość faktycznie nie znosi klatki, jeśli ktoś
kocha kogoś wielką miłością, jest w stanie powiedzieć
bądź szczęśliwa/wy z drugą osobą, bowiem chcę twojego
szczęścia, nawet jeśli sam będę cierpiał i to jest
można rzec wyższy stopień miłości, tak uważam, rzadko
kogoś na taki stać, ale to się sporadycznie zdarza, co
nie oznacza iż się zgadzam ze słowami, iż osoba
zakochana nie oczekuje wzajemności, ona jej pragnie,
ale przy ogromnym uczuciu jest w stanie powiedzieć
sobie trudno, skoro ja nie mogę jej uszczęśliwić/w
przypadku kobiety - jego uszczęśliwić/ to niechaj
będzie szczęśliwa z tym kogo kocha.
Taka postawa wymaga ogromnej dojrzałości, bardzo
rzadkiej, msz.
Pozdrawiam Arti, życzę miłego weekendu.
Kuba dziękuję za odwiedziny i komentarz pozdrawiam ;)
Gminny Poeto to jest pogodzenie się z pewnym faktem .
;)
Pozdrowionka
Na początku opisujesz wspomnienie miłości zmysłowej
pełnej smaków zapachów i doznań, a na koniec kwitujesz
wszystko matczyna miłością która jest niepodważalna i
nie zmienia ją nawet brak wzajemności. To trochę jak
rozważania kogoś kto jak warzywo leży i przypomina
sobie ukochaną rozumiejąc jednocześnie to że ułożyła
sobie życie. A sam wiersz nawet obrazowy:)))
Dobry wiersz i to przesłanie na koniec. Bardzo
prawdziwe.
Pozdrawiam serdecznie.
Stello tak ale czy to znaczy że mamy przestać kochać
gdy wzajemność się skoczyła niby wygodniej .
Pozdrowionka miłej nocki ;))
Sari nie wypieram się tęsknoty tak samo jak tego że
nadal jest ktoś obecny w moim sercu . Ale takie
myślenie poparte wiarą i miłością boską pomaga znaleźć
pokorę by kochać i mniej cierpieć gdy się nie jest
kochanym. Latwiej iść dalej przez życie ;)
Myślę ,że wszyscy kochający oczekują wzajemności.
Pozdrawiam:)