PRAWDZIWA MŁOŚĆ
ZAWSZE UFAJ.
Z karabinem w ręku
bez kul ruszyli
Pierwsze zwycięstwo
kule zdobyli
ŚLĄZAKU WALCZ
Bez mundurów
W krwawiących garniturach
Próg przekroczyli
Wokół dym
Swąd
Krew rozlana
A on patrzył
w niebo spoglądał
SYN SPŁAKANY ZAWYŁ
Tatusiu kochany
Nie odchodz
Nie zostawiaj mamy
SPOJRZAŁ RADOŚNIE
Synu jedyny
To Tobie
I dla Mamy
Jeszcze krwią zakaszlał
I rękę podniósł
I odszedł
Dla syna i żony
Wolności Ich spragniony
I jego syn padł
W powstaniu trzecim
Za roków dwa
I gdzie ona
Gdzie była warszawa
ŚLĄZAKU WALCZ
Wyrwałeś swą ręką
Ślązaku Polaku
Swój dom odzyskałeś
Chwała Ci za To.
Choć to złudne.
Komentarze (4)
KTOŚ GŁUPI WYMYŚLIŁ, ŻE DAŁEM ZA DUŻO WYKRZYKNIKÓW.
PRZEPRASZAM WSZYSTKICH ARTYSTÓW ZA NIEDOSKONAŁOŚĆ,
PRZEZ GŁUPOTĘ GŁUPCÓW!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam Cię.
Pamietajmy o Slazakach,ktorzy tracili zycie w walce o
uznanie polskosci.Nie nazywajmy ich ,jak niektorzy
politycy gorszymi Polakami.Bardzo dobry wiersz,a tytul
piekny.
Sa jako bezimienni