Prawdziwa namiętność
Chcę,by mnie diabeł pocałował
By swą występną miłość u mnie przechował
Namiętność do zguby mnie wiedzie
Występne pragnienia i płomień w mym sercu
siedzi
Stanę naga przed tobą,ze wstydu wyzbyta
Wynurzę się z fal pożądań,niczym
Afrodyta
Pozwolisz ustami błądzić po ciele bez
celu
Całego kryć pocałunkami,mój diabli
przyjacielu
Takie pragnienia serce moje palą
Na twoją cześć niech bębny zagrzmią
chwałą
Długo pieść mych piersi nabrzmiałe pąki
Nie skazuj nigdy na katusze rozłąki
Będę ci dawać rozkosz zakazaną
Mego ciała najgłębszą strunę rozedrganą
Wtul swoje wargi namiętne między moje
uda
Wypieść,wycałuj mocno moje damskie cuda
Kobieta zawsze może mężczyznę rozpalić
Gdy tylko zechce,może każdego na kolana
powalić
Więc przybądź,by los mój się znowu
odmienił
Zrób wszystko,byś mnie szczęśliwą
uczynił

weronika_kb

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.