Prawdziwy Sen
Dedykuję wiersz mojemu chłopakowi - Adrianowi.
Przyszedł dzień w którym spotkaliśmy
się.
W którym po raz pierwszy uśmiechnęłam
się.
W którym połączyła nas mowa niepewności.
Niepewnie dotykałeś moich ust.
Aż w końcu przyszedł moment,
w którym poczułeś chwilę ośmielenia.
Pewny pocałunek.
Pewne dotyki.
Pewne spojrzenia.
Mą głowę myśli zaprzątają.
Pytania się nasuwają.
Co będzie, jeśli nas kilometry
rozdzielą?
Co będzie, bez tych wspólnych chwil?
Co zrobię, bez Twych szeptów do mego
uszka?
Jak wytrzymam bez Twojego dotyku?
Bez Twojego spojrzenia?
Bez tych lekkich uśmiechów?
Co będzie, jeśli znów zamknę się w
sobie?
Co będzie, jeśli nie będzie już chwili,
w której będę mogła powiedzieć:
kocham Cię?
A jeśli odległość będzie silniejsza?
Czy to nie jest sen?
A może najskrytsze marzenie?
Milionów pytań mam.
A czas leci...
Za chwilę znów znikniesz sprzed mych
oczu.
I będziesz w moich wspomnieniach...
Nie odchodź.
Zostań przy mnie.
Zostań na zawsze.
Proszę...

Caanuś

Komentarze (3)
ślicznie Karuś :)
masz talent ;)
jakie to smutne ;( *zachlipała cichutko*
(musiałam to napisać ;P nie mogłam się powstrzymać xD)
Najtrudniejsze są rozstania, ale później są spotkania!
Więcej wiary.
Miłość najważniejsza! Pozdrawiam:)