Prawo do
"Ot, bracia czerwie.
Przestrzeń to substancja, którą poznajemy
zmysłem smaku.
Głód to wiedza.
Sytość, to mit o boskości.
Niszczenie, prawdą jedyną."
Podsycanie.
Architektura drążonych kanałów,
znaczonych przetrawionymi trocinami.
"Mnóżmy się.
Jest wiele światów do przełknięcia.
Dowodem rytmiczne sygnały
spoza granicy przeżuwania.
Najpróżniejsi niech ruszą tam
drogą transcendentnego żerowiska."
Beznamiętny rytm
wybijany
o korę umierającego drzewa.
Wiele ich w tym lesie.
A przecież każdy dziób
ma prawo do zjadania.
Komentarze (5)
prowokujesz tym wierszem prowokujesz i dobrze :) do
myślenia nad życiem, jego konsumpcją;
jedzenie, rozmnażanie to prawo każdego i podstawa a
gdy zastanawiamy się jaki jest sens takiej egzystencji
przekraczamy pewna granice poznania i drogi Beornie
tym wierszem skłaniasz do tego czytelnika :)
Dobry.
czyli jedzcie ,jedzcie ,tuczcie się - a będziecie
smaczniejsi!
Ależ, Mariat, zgadzam się z Tobą pod każdym względem.
Przecież to "zjadliwa" ironia.
Pierwsze trzy wersy - zgoda.
Dalej =
"Głód to wiedza". = nie u każdego komara Gdyby tak
było, wiedzieliby jak go zaspokoić/zlikwidować, a
jednak istnieje.
"Sytość, to mit o boskości." = absolutnie nie! To
pełne brzuchy, blask i błysk w oku i na grzbietach.
Ale nie u wszystkich.
"Niszczenie, prawdą jedyną." = też droga donikąd. Tyle
było rewolucji i były też rewolty. Nadal świat oparty
na sinusoidzie.