Preludium gorących dni
Oddech w nozdrzach pachnący żywicą
confetti białych płatków
między pasmami włosów
zagubione odnajdziesz
wybierzesz wargami
powiesz chodż
chce pomilczeć twoją obecnością
dotknąć spojrzeniem
wzgórka kostki na karku
chodż
jedyny świadek słońce
niczego z nas nie zapamięta
zliżesz ślady potu
spływającego po szyi
złapię brzęczenie pszczoły
przy twoim uchu
niczego tu wiecej nie ma
prócz twoich otwartych bliskością oczu
oddechu drzew poprzez korę
bicia serc
wiosny
Komentarze (7)
Wspaniale piszesz. Pozdrawiam cieplutko.
Przepiękny wiersz, aż chce sie czytać :)
wspaniała kompozycja;)
cuuudo:)chce pomilczeć twoją obecnością i w ogólę inne
wersy!
Ładnie na prawdę świetny dobór słów :))
ah
jak ja lubię Twoje wiersze:)
Mmm przyjemny erotyk - pozdrawiam ciepło