Prezydenci
żeby nie zanudzać, podzielłam wiersz na dwie części
Ten pierwszy przed widownią skrycie
wyłoniony;
za kurtyną w teatrze, wśród dacz w
Magdalence.
Niepokorną lechicką krwią zaplamił ręce,
pierś wystroił blaszkami generał
czerwony.
Nadgorliwie podchodził do gry głównej roli
-
wiernej służby sowietom, jak pies
łańcuchowy.
Ze stolicy zza biurka patriotów
mordował,
a bezbronnych rozganiał czołgami,
terrorem.
Choć na szóstkę wykuty w mowie, w
ortografii,
to oziębły, jak robot obcy w sztucznych
ruchach.
Nie miał w sobie polskości, lechickiego
ducha,
murem więc się umacniał z betonowej
mafii.
Komentarze (66)
Już wtedy naród (sejm) się podzielił. Zwycięstwo 0.5
głosu.
Dobrze pamiętam?
Wmówili nam, że to mniejsze zło (a większego do
dzisiaj się nie dało wyplenić)
Pozdrawiam
Dobry wiersz.
Ciekawie.
:(
Grażyyyyyyyno! :)
Halo! Jest tam ktoś? :)
Pozdrawiam.
Czekam na drugą część Grażyno. :)
Pozdrawiam.
Jak się masz Grażyno? :)
Przykry obraz prawdziwej polityki... Pozdrawiam
serdecznie +++
Ślę moc serdeczności Grażyno :)
no robot zamiast człowieka to coś zapomnianego
Dobry wiersz.
Życiowy przekaz skłaniający czytelnika do refleksji
nad wartościami owego życia.
Pozdrawiam
Marek
Wpadam ponownie po trzech tygodniach a tu nic...
Dopisuje zdrowie Grażyno? :)
P.s.
A duch lechicki, tyle co mówią archiwa szedł gdzie
Rzym kierował i zdobywał kolejne połacie dla wiary. Ja
bym nie ferowała wyroków tak bez własnej głębszej
myśli.
Nie zwiedzałam ani wnętrza, ani alejek wokół
Magdalenki, ale gdyby nie Magdalenka, mogłaby być
scena np. jak widok z egzekucji w Rumunii. Czy wtedy
by WAS zadowolił ten widok? Czy byłyby wszystkie serca
i ręce czyste? Czy jeszcze nikt i nic nie rozumie co
się naprawdę stało? Kto i kogo obalił i dlaczego? I
ile to kosztowało? I na dziś co to dało zwykłemu
szaremu człowiekowi?
Nie sztuka napisać wiersz, potępić bo tak każą
krzyczeć. A swój rozum nic nikomu nie podpowiada?