Problem
Ciemność umysłu
Zakamarki życia.
Bezbarwny szloch
Nieuniknione stracie.
Obudź mnie
gdy usnę.
Obudź mnie
gdy przyjdziesz.
Poniżony za innych
pobity psychicznie.
Od wieków
zraniony.
Problem...
problem.
Dziękować
że tylko tyle.
Odejdź
nie chcę...
Nie mogę.
autor
x6xToXiCx6x
Dodano: 2008-03-16 21:11:58
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.