Problem Reksia
Martwi się pańcia rwąc włosy z głowy,
a z przerażenia pan całkiem zgrabiał,
pytając czemu w wieczór kwietniowy
Rex wszedł pod stolik i liże nabiał?
Dlaczego piesek z takiego domu,
w którym wzorzyste wiszą firanki
i wszystko wokół warte dyplomu
może mieć nagle takie zachcianki?
Behawiorystę szybko wezwano
niechaj czym prędzej tą sprawę zbada.
Czy to wrodzone ponure wiano,
lub wychowania posępna wada?
Gość przyszedł, spojrzał, ocenił temat,
potem skasował co się należy
i stwierdził „to jest zwyczajny schemat,
czyli normalność, niech pan uwierzy.
Kiedyś pies biegał po starych kniejach,
tropił ślad zwierza, zapędzał stada,
a dziś na smyczy w miejskich alejach
chadza spacerkiem, gdy pańcia rada.
Mknął jak wiatr rączy na obcą wioskę
gdy poczuł suki woń niepojętą.
A dzisiaj w zamian zyskał beztroskę,
gdyż mu klejnoty dawno wycięto.
Sanek nie musi ciągnąć po śniegu,
kot dziś dla niego jest przyjacielem.
Tropić nie musi okrutnych zbiegów,
teraz zabawa jest jego celem.
Nie musi pędzić nieznanym szlakiem,
nie czuje trwogi z nadejścia chłodów,
gdyż jest kochanym żywym pluszakiem,
oraz dostawcą ciepłych odchodów.
Zalecił jak to behawioryści
tyle spacerów, aż się utrudzi.
Bo on dlatego swe berło czyści,
że najzwyczajniej się w świecie nudzi.
Komentarze (13)
:))
Cała prawda o czworonogach.
Z lekkim humorem Pozdrawiam serdecznie :)
Świetnie z humorem :) Zostawiam uśmiech i dziękuję za
tautusia na "U" pod moim wierszem :)) Pozdrawiam
Sławciu:)
Czytam i słucham Sławo.A że nie zawsze reaguję...
cóż...tak bywa.
Pies zachowuje się normalnie, a ludzie? Też by lizali,
gdyby im brzuchy nie przeszkadzały. A że
przeszkadzają, to biedacy marnują pieniądze na
specjalistów od siedmiu boleści...
Tak smakują w " niewoli przysmaki"- cytat z bajki La
Fontaine pt." Pies i wilk".
Świetny wiersz o problemach dzisiejszych czworonogów.
Ale, jak Autor celnie zauważył, wszystkiemu możemy
dzisiaj zaradzić.
Pozdrawiam serdecznie
Fajnie napisane, ale raczej to lizanie nie jest
związane z nudą, msz.
A klatka, choćby i złota jest klatką, tak poza tym,
koty też czyszczą swoje futra, bo mają to w naturze, a
nie z nudów, no ale w wierszu niechaj będzie iż taki
motyw, a nie inny, czyli nuda.
Faktem jest, że lata temu jak miałam bokserkę, którą
niestety moim Rodzice oddali do domku, to ona
faktycznie się nudziła, bo gdy ja szłam do szkoły, a
Rodzice do pracy, to pies mimo, że miał swoje zabawki
niszczył w domu co się dało, gryzł, wył, raz zrzucił
żelazko, w każdym razie pies potrzebował, aby
właściciel był z nim i się nim zajął, wybiegać też się
musiał, dlatego znalazł przeprowadził się do dużego
domu z ogrodem, pod miastem.
Pozdrawiam.
Świetnie! Z uśmiechem :)
Super! No i sprawa się wyjaśniła. :-)
Pozdrawiam serdecznie
Super wiersz. Brawo.
Przeczytałam z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam serdecznie:))
hihi.. poeto jesteś wielki :)))
8 wers -Mieć.
A wiersz kapitalny.Serio, serio.Tak w treści jak i
formie.
Wiersz czytałam z rozbawieniem. Masz rację zwierzaki w
domu traktowane są jak maskotki. Pozdrawiam cieplutko,
życzę udanego i miłego dnia:)