(proces)(ja)
Namierzyć, czy poczuć:
wstąpić aż po trzewia, krwioobieg a
potem
wyjść, zmienić kąt, kierunek wiatru,
słowa. I znów podchodzić:
przez ojca, matkę i ich matki
i matki ich matek. Odmawiać pacierze
i wskrzeszać mity.
Włóczyć uszy i oczy po piekle i
gwiazdach
i wrócić. Sprawdzić kalendarz, by się nie
zagubić.
Być w teraz i po a gdy będziesz
kompletny-
na pożarcie!
Spojrzeć w lustro.
I nic się nie stało.
Komentarze (7)
mnie też się spodobał ten nietuzinkowy wiersz w
klimacie dla mnie nieobojętnym
pozdrawiam :)
I nic się nie stało... bo wciąż masz wenę ;)
ten wiersz zrobił na mnie wrażenie. piszesz bardzo
dojrzale - dobrze że piszesz :))))
To się nazywa przenicowanie na drugą stronę!
Brutalny, nieokiełznany, po prostu dobry!
sprawdzić siebie aby otworzyć siebie poprzez wędrówki
śladami przodków i mitów i ten rachunek może dać
spokój nie zawsze harmonię ale warto i to cel jeden z
dążeń sztuki wycedzenie nowego Dobry Wiersz w połowie
symboliczny spontaniczne wyrzucenie haseł w
natchnieniu Pozdrawiam:)
Dobry wiersz ! zaskoczyl mnie, zaintrygowal,
specyficzny sty, to lubie!slowa zdawkowo rzucane ale z
jaka umiejetnoscia!