Profenem
Witam, tym razem jako wilk, mam nadzieje ze kazdy znajdzie tu cos dla siebie...
Nękany wiecznym bojem, wnętrza
przeciwności,
Równam duszy krzyki, z nicości oddechem,
Nękany burzą, śród piekieł jasności,
Próbuje zastąpić, piękno bytu grzechem.
Sklejam z porcelany, twój uśmiech
stęskniony,
Zaklinam w cząsteczkach, to, czym dla mnie
byłaś,
Twór co nazbyt piękny, by zostać
stworzonym,
Choć piękniejsze dłoni, skinieniem
tworzyłaś.
Zatop się w blasku, wyschniętych
sadzawek,
Usłysz szelest liści, które dawno
spadły,
Nad grobem gdzie żaden nie śpi już
kochanek,
Broń marzeń i wspomnień, by ich nic nie
skradło.
Usłysz jej wołanie, sercem, uchem,
okiem,
Dłoń wyciągniesz w górę, kreśląc przestrzeń
pyłem,
I nim przed ostatnim skłonisz się
wyrokiem,
Wspomnij kiedyś proszę, że również tu
byłem..
Spokojnie... sam do końca go nie rozumiem
Komentarze (2)
Niedobrze, jeśli autor nie potrafiu opanować Pegaza,
który go ponosi. Jednak kto nie dosiada ogiera, ten go
nie oswoi.
Ważna jest aby , skoro dostało się już i kopyta i
skrzydła, dopasować podkowy.
Pomimo rymów gramatycznych wiersz jest bezbłędny w
swojej melodii i użytym słownictwie. A gramatycznie
rymowali i Wielcy jak np Leśmian, a więc PLUUUUS
Jako komentarz; cyt."wspomnij kiedyś proszę,że również
tu byłem."