Prośba do Nirvany
Zgasło światło, pustka, cisza, brak silnej woli. Czy to sen? A może to życie wymyka się spod kontroli? Nic już nie jest pewne. Za oknem deszcz i pioruny, powiedz mi, dlaczego świat jest taki ponury? Nirvano, przybądź na ratunek, a spełnię każdy warunek, abyś otuliła mnie swoimi skrzydłami i zabrała daleko stąd. Tam gdzie soczyste promienie słońca przebijają się przez każdy centymetr powierzchni, tam gdzie zdołam ugasić swe pragnienie. Unieś mnie wysoko, gdzie nie sięga wzrok, a życie jest cudowne, jeszcze tylko jeden krok, pośpiesz się, nim nadejdzie zmrok.
Komentarze (5)
Witaj na Beju, zanim zapadnie całkowity mrok napisz
nam jeszcze kilka wierszy :) Pozdrawiam
Witaj na beju, wymowna refleksja wraz z puentą,
pozdrawiam serdecznie.
Witaj!
Nie spiesz się tak, chcemy poczytać więcej Twoich
wierszy
Jeszcze się nie śpiesz, jeszcze nie.
Ale tekst jest piękny.
Oby ci przyszła!
Głos mój i szacun jest twój!!