Prośba karpia
Gdy się zbliża czas świąteczny
Jestem bardzo niebezpieczny
Pluskam wodą, podskakuje
Z rąk się wszystkim wyślizguje
A to wszystko tak z obawy
By nie było ze mnie strawy
Dobry jestem w galarecie
Po żydowsku, zresztą wiecie
A w Wigilię pierwsze danie
Moi drodzy! Mam pytanie?
Może, by tak dla odmiany
Przejść na szpinak gotowany
Nie ma ości i jest zdrowy
To jest pomysł odlotowy
Wiem, że bardzo mnie lubicie
Lecz, darujcie proszę życie!
autor
Angela T
Dodano: 2007-12-16 12:45:48
Ten wiersz przeczytano 6035 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Trafiła rybka...bo Ja nie jadam karpia na święta
...
heh świetny wiersz z fantastycznym poczuciem humorku
napisany, świetnie lekko się czyta. Gratuluję !
bardzo fajny pomys na wiersz plusik mały ci dam
Jak tu zabic karpika ,kiedy w wannie najpierw pływa
polecam szpinak zapiekany z zółtym serem .