Prowadź mnie moja mandragoro
Prowadź mnie moja mandragoro...
Przez otwarcie Ziemi,która jest najbardziej
i
najmniej wrażliwa.
Przez opary mgły, która się nad nią
rozmywa.
Przez potoki wody, która z niej wypływa
i ją obmywa.
Przez splątene korzenie krzewów i traw
Prowadż mnie moja baakro
moja mandragoro
Promieniami Luny ogrzana
W krwi umarłych skąpana
Nakarmiona
Z ludzką twarzą
Prowadź mnie do miasta cieni, do
koszmaru
do podziemi
Daj mi poczuć jego ciało
ożyw je na powrót...proszę
pozwól ujrzeć Jego twarz
ten ostatni raz...

kolorowa111



Komentarze (1)
Przejmująca tęsknota. Msz dobry wiersz. Pozdrawiam.