Proza życia
To nie poezja, lecz proza.
Rodzimy się w objęciach matki,czule uczymy
sie jak żyć.
Jako dzieci czujemy się bezpiecznie, nie
myślimy co będzie, co przyniesie następny
dzień.
Mamy swoje radości i małe smutki.
Przychodzi czas, kiedy jak każdy owoc
dojrzewamy, wtedy nadchodzi pierwsza
miłość, rozstanie, rozczarowanie, brak
zrozumienia dla siebie i innych.
Wtedy to pragniemy schować się w krainie
marzeń wyobrażając sobie idealny świat, w
którym nie ma miejsca na łzy, ból i
zmartwienia.
Niestety mijający czas bezlitośnie prowadzi
nas w krainę dorosłości,gdzie czy nam się
podoba,
czy nie, sami zapisujemy białe, czyste
kartki
własnej książki.
Spisujemy historie życia.
I czym ona jest?
Pięknym kwiatem rozchylającym swoje płatki
ku słońcu.
Niebem, nad którym w chwilach szczęścia
błyszczą barwy tęczy.
Gdy spadnie deszczyk, maleńki jak mżawka,
lekko pobudzi nas do dalszego życia.
Lecz bywa tak, iż spadnie na niego grad,
niszcząc to co tak pięknie zakwitło. Nikną
barwy tęczy.
Zmęczeni tym co umiera pragniemy zmiany,
prosimy o wiatr, który rozgoni ciemne
chmury i odsłoni słońce, słońce nadziei.
Nasze serce choć zranione, wciąż jest
gotowe przyjąć to co dobre.
Zbyt ostrożni, mniej ufni, ale wciąż
szukający przystani, miejsca odpoczynku,
szczęścia, wytchnienia, krainy marzeń, w
której wszystko
musi się udać.
Choć nasze życie jest krótkie, jak dni bytu
motyla, tęsknimy za każdą chwilą-chwilą
radości, niezapomnianą, piękną jak róża
pozbawiona
kolcy.
Lecz tak naprawdę to one sprawiając nam ból
uszlachetniają naszą osobowość powodują, iż
jesteśmy bardziej czuli na ludzkie
cierpienie
i mniej skłonni do ranienia serc.
Patrząc w niebo, obserwując kłęby chmur
podróżujących w przestworzach, pragniemy
znaleźć się na obłoku.
Ten miękki, przyjemny, o cudnym kształcie
kawałek nieba, niech nas zaniesie tam,
gdzie wszystko będzie proste.
Lecz życie w niebie jest nie dla nas, więc
zróbmy wszystko, by ziemia, była krainą
radości, miłości i zrozumienia.
Zatrzymajmy sie na chwilę, nie biegnijmy
zbyt szybko, by to co wzniosłe, cudowne i
wieczne nas nie ominęło.
Nie zwiędnijmy niczym kwiat, nie wiedząc,
iż tym co naprawde się liczy jest bratnia
dusza, która pomoże nam żyć.
Komentarze (6)
I jeszcze ta róża pozbawiona kolcY.
Zarówno ten quasi egzystencjalistyczny tekst,jak i
filozoficzne komentarze powalają na kolana. Ileż w
nich oryginalnych,głębokich przemyśleń,ileż
odkrywczych prawd życiowych,jakie oryginalne ujęcie
tematu?!?!
Twój utwór- pieknym drogowskazem życiowym!
Pozdrawiam serdecznie:)
Weno, piękny Twój komentarz pod pięknym wierszem.
Dobranoc
Od chwili narodzin, każdy dzień przybliża nas do
śmierci. Ważne jest, żeby czas między pierwszym
wdechem a ostatnim tchnieniem nie był dla nas czasem
straconym.
każdy uczy sie jak żyć lecz życie nie zawsze bywa
łaskawe , każdy dzień dodaje nam lat, z każdym dniem
dojrzewamy. nie myślimy co robimy zdarza się że
niszczymy własne plony to co pięknie kwitło. lecz mimo
potyczek nadal szukamy włąsnego miejsca. zgadzam się
że tym co naprawde się liczy jest bratnia dusza. bez
niej życie było by puste i bez sensu. śietna proza.
tyle w niej prawdy i zarazem żalu. pozdrawiam.