w próżni
Zawieszona
w próżni
między
jedną a drugą
serią wyjść
Nieprzystosowana
Dotykasz
białych
ciężkich drzwi
w pewnym punkcie
określonym
tam
gdzie
powinna być
klamka
Szukasz
na podlodze
czegoś
co chyba jest
twoją twarzą
Miałabyś
pewność
gdyby
nie
oczy wypalone
Zatrzaśnięta
w sobie
Przed ludźmi
ukryta
Starucha
czekająca
na otwarcie dzwi
On
mówi że
jest
twój
Nie
to ty
jesteś jego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.