Przed wigilia...
Lubie przejsc sie ulicami
w przedswiatecznej porze,
milym cieplem zewszad plynie,
chociaz mroz na dworze...
W wielu oknach swiatla rozne
radoscia sie smieja,
ludziom w sercach cos topnieje,
cos rosnie nadzieja...
Dawne zale,serca bole
ida w zapomnienie,
kazdy chce sie przypodobac
tej Bozej Dziecinie...
Wszystkie listy juz wyslane,
pachnie makiem w domach,
a choinka wystrojona,
wigilijnie rozmarzona...
Jeszcze tylko w nieba dali
cos musi sie zdarzyc,
promyk gwiazdki betlejemskiej
do stolu sprowadzi...
I juz bedzie wigilijnie
w wieczor,potem noca,
ze wzruszenia i radosci
lzy nam serca mocza...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.