przed zachodem słońca
opada już moje słońce coraz niżej
a tak niedawno świeciło w zenicie
niedługo zajdzie hen za horyzont
rozliczyć się przyjdzie z życiem
zanim noc ciemna zamknie powieki
i będę jak fala rzeki wspomnieniem
poczuj mnie blisko i posłuchaj bo
dzisiaj mam więcej do powiedzenia
przeszłam przez wiele zakrętów życia
wiem co jest na dnie i na samej górze
umiar we wszystkim czyste sumienie
ważne i najbliższe naszej naturze
gdy człowiek oddala się od bliźnich
wiatr nadchodzi i mówi inne rzeczy
otwiera mu uszy i oczy na horyzonty
rodzą się pytania szukasz odpowiedzi
więc poszukaj w sobie samym piękna
jak pożąda rzeki strudzony strumień
pielgrzymka przez życie w czasie krótka
byś zdążył przekazać miłości płomień
bo nic nie jest własnością człowieka
wśród cudownego porządku świata
z otwartym sercem iść przez życie
trudna to droga ale zachodu warta
Komentarze (8)
piękny-podyktowany doświadczeniem życiowym,madrością
włsnych spostrzeżeń i konsekwentnie pukajacy do
sumienia-obudź się -zanim odejdziesz!
Bardzo ładny wiersz-sam jestem też na tej
drodze..powodzenia
Taka jest kolej rzeczy, słońce od wschodu musi przejść
przez zenit, nie może w nim pozostać, tak też jest z
naszym życiem, które od świtu poprzez zenit zmierza do
zachodu.
Piękne słowa {bo nic nie jest własnością człowieka}
szukaj piękna a zobaczysz drogowskazy masz przed sobą
umiej tylko korzystać,ładny wiersz .
To śliczny wiersz - prawie jak drogowskaz dla
wszystkich, którzy rozpoczynają swoja wędrówkę.
Piękny wiersz. Napawa trwogą i nadzieją. Pozdrawiam.
Więc dalej szukaj w sobie piękna
jak pożąda rzeki strudzony strumień - podoba mi się
Twój wiersz!
ale jeszcze trochę pożyjesz......./?/