przednocne tany...
Do świtu daleko, falami czerń spływa,
w gwiazd magii śpi senność leniwie leniwa.
Kominek skrzy resztą, suchego polana;
myśl płynie swym nurtem koniakiem zawiana.
Śnieg z mrozem się kłóci z zawieją o tany,
wzbijając szklistości srebrzyste tumany.
Wachlarzem rozdartym im luna księżyca,
ociera o strzępy zmarznięte swe lica;
zziębnięta podarła sukmanę w zabawie.
Przyglądam się okiem półsennym ciekawie,
tej sile bezdusznej, choć noc jakże żywa...
do świtu daleko, falami czerń spływa.
zmarnowanie...
odsunęłam się od życia tak dalece
nie wiem sama czy powrócić chcę w
formaty
gdzie się tylko oczekuje aprobaty
a czas strzępy poszarpanych sukien
wlecze
oddaliłam się od bytu w normach ścisłych
brak zajęcia to nie rola tylko pustka
chcesz wykrzyczeć światu brudy i wymysły
lecz los szczelnie zaszył dratwą nieme
usta
ciągle słyszysz wyjdź do ludzi śmiech to
zdrowie
wysusz zęby w uśmiechzgryzie głupkowatym
i poczekaj na grosz kruchy swej zapłaty
może przyjdzie czas gdy wszystko to
opowiesz
pokoleniu które czeka już w kolejce
by swe życie brać garściami w
darpodzięce
Komentarze (21)
Ruszyły w taniec słowa. U Ciebie jak zawsze pięknie
Pozdrawiam ciepło :)
Rozmarzone "przednocne tany"
w słowa wiersza pięknie ubrane.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Twoje opisy są przepiękne...
serdeczności:)
fajne przenośnie podoba się wiersz bardzo
...dziękuję Poeto, pozdrawiam ciebie i twoją Gminę:))
Super leniwie i zimowo. Bardzo na tak:)))
...dziękuję Broniu; pozdrawiam:))
Pięknie, ach te noce bezsenne. Pięknie je opisujesz
.Pozdrawiam.
...często, dzięki jednej maleńkiej lampce dobrego
trunku, świat zmienia się bajkę:))
pozdrawiam was serdecznie i dziękuję za tak liczne
odwiedziny...
Przytulna dobranocka.
Pozdrawiam
Czytam ten wiersz w środku nocy i patrzę za okno. Nie
ma tam czerni. Każdy, nawet najwątlejszy, błysk
światła jest zwielokrotniony przez odbicia w śniegu.
No, ale różnica paru tysięcy kilometrów...
Masz plusa za piękny wiersz, ale doświadczenia mamy
odmienne.
Dobry wiersz o tym jak się nie śpi, kiedy inni śpią.
Wstałabym i dołożyła do tego kominka, niech się ciepło
rozniesie. Nie mam problemów ze spaniem, na szczęście.
:)
Uściski. :)
Pięknie czyta się Twoje wiersze ...
Super Stefi. :) Przepięknie. :)
Zabrzmiały mi strofy Staffa:
"O szyby deszcz dzwoni...".
Serdecznie pozdrawiam:)
Dobry wiersz... taki wieczorny klimat i te tany po
koniaku... ciekawie.. Pozdrawiam