Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Przedświąteczna akcja!

Dla wszystkich miłośników przygód i nie tylko ;)

Ho ho ho!
W jedności jest siła,
ale grupa podzielona została.
Nic nie szkodzi,
że w mniejszym składzie.
Wystarczy zaufać!


Hejka wszystkim! Tutaj Kasia! I nawet nie zdajecie sobie sprawy ile było walki o to kto ma pisać ową relację z misji, która przyznam, nie była gdzieś daleko tylko tutaj w Katowicach. Tak konkretnie to w Podlesiu.
Ale zanim zacznę opis całego zajścia muszę wam oznajmić, że Martyna musiała zrezygnować ze stanowiska agentki, powodów nie podała, ale mniejsza z tym, jej strata. Jest przedświąteczny poranek, a Tomek Sarevok nasz szef, oznajmia nam, że zamiast Martyny... No, że... stanowisko już zostało obsadzone. Okazało się, że dołączyła do naszego oddziału dość wysoka, ciemna blondynka z długim warkoczem o imieniu Gosia. Ubrana w wojskowy top i przewiewną wojskową kurteczkę z kataną przy pasie i łukiem z kołczanem na plecach i do tego miała najnowszy model wojskowych spodni w kolorze brązowej ciemni. Jak się okazało potem były to strzały Sarevoka, nie wiem skąd małpa je miała, ale nie będę sobie tutaj przed świętami psuła nastroju. Dla przypomnienia, te strzały to wybuchowe cacka, które wybuchają przy zetknięciu z celem, ich skład jest tajny i produkuje je osobiście Tomek Sarevok... Dobra bo odbiegam od tematu. Tomek dostał wezwanie alarmowe, że banda Nocnego Hapola, to grupa pseudo terrorystów starająca się trząść całym Śląskiem, demoluje cmentarz w Katowicach Podlesiu.
Ola z Wiktorią musiały pomóc w innym miejscu tak więc ja, Julia, Gosia, Jagoda pod postacią dzielnej jaguarzycy Łapy ruszyłyśmy biegiem do samochodu terenowego, który prowadził nasz kierowca i pilot zarazem, nie kto inny jak Andrzej. Samochód miał specjalnie wytłumiony silnik i idealne opony, dzięki którym podjechałyśmy pod cmentarz bezgłośnie.
To co tam zastałyśmy to była jedna wielka masakra, wieńca i znicze latały w powietrzu, a mury cmentarne były malowane sprayami i widniały na nich niecenzuralne hasła.
Cała grupa Nocnego Hapola liczyła sześciu dość młodych łysych mężczyzn z pistoletami typu magnum. I to niby mają być terroryści, śmiech na sali.
Julka z Gosią skradając się wzdłuż murów cmentarnych pochylone aby pomniki je zasłaniały starały się zdjąć dwóch łysych drani najbliżej bramy, a Łapa zniknęła między pomnikami czekając na sygnał. Wszystko byłoby cacy gdyby dziewczyny nie zostały zdjęte pierwsze. Julka została podstępem obezwładniona i pozbawiona broni, a Gosia udając martwą wysłała mi dyskretny sygnał abym wezwała pomoc i nie wkraczała sama do akcji, gdyż nie przewidzieliśmy tego, że dranie są tak silni, no i mają taką przewagę liczebną.
Julka okręciła się w stalowym uścisku bandyty i s półobrotu powaliła dwóch na ziemię pozbawiając ich przytomności, niestety ten trzeci bandzior zaszedł ją od tyłu i capnął. Planowali się zabawić zanim ją wykończą, miałam Julkę na podsłuchu dzięki aplikacji wszczepionej pod skórę na ramieniu, a która aktywowana była w razie zagrożenia.
W tym czasie wysłałam wiadomość do Tomka: Julka w tarapatach, szefie pomocy.
Szef zjawił się w ciągu kilku minut, nie wiem jakim cudem, najwyraźniej Andrzej ma kilka bajerów w swoim autku. Tomek obmyślił to w ten sposób, niech Gośka odwróci ich uwagę, Łapa zajdzie ich z drugiej strony, a ja i On ocalimy agentkę Julkę z opresji.
Ja złapałam pewnie za łuk i naciągnęłam strzałę w błyskawicznym tempie powalając strzałem w kolano jednego z bandziorów obok Julki. Starał się drugą ręką, bo jedną przytrzymywał krwawiące obficie kolano, sięgnąć po wytrąconego magnuma, ale moja druga strzała przyszpiliła jego dłoń do drewnianej skrzyni świeżego grobu niedaleko nich.
Tomek z kataną nad głową szturmem wziął napastnika trzymającego Julkę, ale on drugą ręką, w której trzymał broń oddał dwa strzały w Sarevoka. Tomek wywinął kataną tak szybko robiąc podwójny przewrót przed sobą, że dostrzegłam tylko iskry, które były efektem odbicia pocisków, które rykoszetem powaliły dwóch napastników przy bramie. Ten , który stał przy zachodniej części obok figury aniołka na pomniku już celował w Julkę i Tomka ze swojej broni, ale właśnie wtedy Łapa zrobiła dokładnie to z czego jest znana. Zakradła się od tyłu i zacisnęła ostre jak żyletki zęby na kroczu bandziora pozbawiając go klejnotów rodowych na amen. Zaczął kląć i rozpaczać tak cieniutkim głosikiem jak okrzyk godowy samicy komara. Dowódca bandy nocnego Hapola dał dyla w zamieszaniu i tyle go widzieli. Ja wezwałam służby odpowiadające za wszystko czyli wojsko, policja oraz władze cmentarza, którzy zajęli się wszystkim.
Jednego hapola przeoczono i chciał postrzelić jednego z funkcjonariuszy prosto w plecy, ale Gosia zareagowała natychmiast powalając gołymi rękami łysego bandytę i stając mu na klatce piersiowej nogą odzianą w ciężki but ze skóry węża.
W instytucie Sarevoka na ulicy Korfantego czekała na nas szefowa Weronika ze swoim napakowanym psiakiem imieniem Paker, którego na szczęście miała na smyczy, przyleciała na święta z kwatery głównej w Marokańskim Agadirze ze swoim bratem Wojtkiem. Na sam koniec pragnę wam złożyć najserdeczniejsze życzenia w imieniu całego oddziału Sarevoka: Ciepłych, rodzinnych, a przede wszystkim zdrowych świąt Bożego Narodzenia i mnóstwa przygód, ale nie takich jak nasze, o nich lepiej czytać w relacji!
Świat się zmienił na mrugnięcie oka i byłem obok kiosku i kupowałem gazetę, nadeszła moja kolej i sympatyczny pan powiedział do mnie: Czym mogę służyć!
Kiedy kupiłem co miałem kupić, udałem się do Fast Coffee na tradycyjną zieloną herbatę, gdzie miałem poczekać na wujka Stefana. Kiedy wujek się zjawił zatrąbił klaksonem trzy razy, a Hektor zaszczekał tak samo, co było oznaką abym już kończył bo musimy jechać. Pożyczyłem miłej obsłudze i szefowi lokalu wesołych świąt i poszedłem do samochodu. Opowiedziałem wujkowi całą przygodę jaką zapisałem między czasie w notesie, a on skomentował:
- Do nazwiska dołóż sobie jeszcze drugie, Vega!
Cały wujek, jeszcze nigdy nie skrytykował mojej historii, nie wiem czy robi to z sympatii czy mu się naprawdę podobają, a wy jak sądzicie?
Życzę wam wszystkim i całemu zespołowi Beja zdrowych, wesołych i rodzinnych świąt Bożego narodzenia, a przede wszystkim aby były spokojne bez żadnych Talibów, Karaczanów, Hapoli i innych zbójów. Dziękuję wam z wszystko i pamiętajcie, że to wy jesteście wielcy, bez was bym się poddał dawno temu kiedy miałem wypadek, ale kiedy piszę świat jest bardziej kolorowy! Dziękuję, bardzo dziękuję.


Do następnej przygody, hej!

All rights to the stories are reserved !

TOMEK, WERONIKA, OLA, JULIA, GOSIA, MAGDA, ASIA, WIKTORIA, OKTAWIA, JAGODA, PAULINA, KASIA, ANDRZEJ, i WOJTEK spółka s.o.s.

POZDRAWIAMY

Jeszcze raz dziękuję za wszystko i pamiętajcie, że moc wyobraźni to prawdziwy dar, wystarczy jej zaufać, a pozbędziecie się wszelkich w życiu mar!

Nigdy nie rezygnuj z marzeń,
bo to że coś nie dzieję się akurat teraz,
wcale nie oznacza, że już nie nastąpi nigdy!

TOMEK

Dziękuję za każdy głos, każdą opinie, uwagę i dobrą radę, wesołych świąt kochani!

autor

sarevok

Dodano: 2021-12-21 06:39:24
Ten wiersz przeczytano 2081 razy
Oddanych głosów: 22
Rodzaj Nieregularny Klimat Optymistyczny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (22)

Dziadek Norbert Dziadek Norbert


Święta bez przygód u Ciebie Tomku są wręcz niemożliwe.
Jak zwykle fajna historia ciekawie przez Ciebie
zobrazowana. Serdecznie pozdrawiam życząc zdrowia,
spokojnych, udanych Świąt oraz szczęśliwego Nowego
Roku :)

M.N. M.N.

Kolekna fajna przygpoda wsam raz na święta...
Pozdrawiam Cię serdecznie Tomku i Radosnych Świąt Ci
zyczę :)

montibus montibus

A może warto byłoby w nadchodzącym roku zająć się
bezkrwawym naprawianiem świata.
Zdrowych świąt.

beano beano

magia to my sami i nasze marzenia, oby nigdy nas nie
opuszczały
serdecznie pozdrawiam z podobaniem:)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Świetna w treści i w formie historia.
* Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt oraz
szczęśliwego Nowego 2022 Roku, pozdrawiam serdecznie.

JoViSkA JoViSkA

Podobają mi się Twoje historie i czytam je również z
sympatii do sarevoka i jego całej odważnej paczki...
Dziękuję za życzenia, pozdrawiam i również życzę
zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz
spełnienia marzeń w Nowym Roku 2022 :)

anna anna

nie wiem jak wujkowi, ale mnie się mega podobała-
sporo w niej humoru no i miejsce akcji jest mi
bliskie.
Dziękuję za życzenia Całek Ekipie i z serca
odwzajemniam!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »