Przedświątecznie
Tak już blisko, tak bliżej niż kiedyś,
bo gdy człowiek wiekowy
czas mu szybciej bieży,
tak chwil niewiele byśmy znowu razem,
spotkali się w kościele świętując
zarazem.
Bo Polacy to lubią by razem
ze dwa razy do roku:
w Boże Narodzenie przy choinkach,
a wiosną palma i kurczak dla uroku...
Dwa razy wystarczy, bo życiu czasu
brakuje,
a już wyjaśniliśmy, że wiekowość go ujmuje.
To taki sobie średni wizerunek
Polaka co życie swe ceni.
A szkoda tylko, że się okłamuje,
przecież najzwyczajniej się leni.
Może tak kiedyś warto spojrzeć w siebie,
w Święta Zmartwychwstania
poczuć się tak pewniej...
Może niech Boży wysiłek dotarcia do
człowieka,
nie pójdzie na marne i serc trumien uniesie
wieka...
Może Światło tam dotrze,
Boża miłość do życia zachęci,
na nowo prawdy odkryjesz
i w nic złego już się nie wkręcisz?
To Zmartwychwstania ludziom potrzeba,
widzieć sens życia, przekształcić serca,
zapragnąć Nieba...
Zmartwychwstania we własnym świecie,
z Bogiem w przyjaźni, na co dzień
radości
i tego, czego bardzo chcecie,
a sami przecież wiecie.
WESOŁYCH ŚWIĄT !
Komentarze (3)
Łomatko!!!! Czad poezja. Bardzo podoba mi się przekaz,
który płynie jak widać prosto z serca.
Witamy, witamy nastrojowym świątecznym
wierszem.Wszystko co w polskiej tradycji jest
ważne.Bardzo mi się podoba.Gratuluję i pozdrawiam :-))
Nie podoba mi się.