Przedziwny smutek
Tak, jak co roku nadejdą święta,
Naród z letargu cały się zbudzi.
Lecz mało o tym chce ktoś pamiętać,
Że w owym czasie brakuje ludzi.
Wokół jest pełno żywych postaci,
Robią zakupy, pędza w pośpiechu.
Każdy czas cenny dla siebie traci,
Innym rozdziela cząsteczki grzechu.
Przechodzą szybko w radosnym szale,
Składają życzeń przepastne wory.
Ale radości nie ma w tym wcale,
Nikt do uniesień nie bywa skory.
Przedziwny marazm wszędzie panuje,
Karp nie ucieszy ani jemioła.
Niby świąteczny czas pokutuje,
Jednak o pomstę do nieba woła.
Opłatek z ręki do ręki zmierza,
Banalne teksty tłumią wrażenie.
Jakże to smutna będzie wieczerza,
Jakże prorocze Boga rodzenie.
Komentarze (4)
W tym wierszu jest dużo prawdy. Sens świąt jako
odwieczne upamiętnienie Bożego Narodzenia przepadł
gdzieś w otchłaniach komercji, a to zupełnie dwie inne
sprawy.
Och poeto,posłuchaj pięknych polskich kolęd,policz
aniołki na choince i uśmiechniej sie ciepło do tych,
ktorzy Cie kochają:)!Wesołych Świąt+++
Myślę Grandzie, że da się wyłuskać z tłumu
"refleksję" i są miejsca gdzie może nie ma obfitego
stołu ale czy się wierzy czy nie trochę magii zaklętej
w małych kolorowych torebkach i światełkach, pamięć,
wzruszenie ze spotkań rzadko widzianych i troska o
tych dla których to być może ostatnie
święta...pozdrawiam i życzę pogodnych ...choć te
święta smutkiem podszyte :-)
Fajny wiersz. Też uważam, że ludzie zatracili sens
tych świąt na rzecz zwykłej wzmożonej konsumpcji.
Nieszczere życzenia i fałsz ludzi, którzy traktują je
płytko i tylko na zasadzie "jedz pij i popuszczaj
pasa"... Życzę aby przeżywanie świąt było czymś
mistycznym, czymś wyjątkowym zresztą jak każde
narodziny nowego życia. Pozdrawiam:)