Przekładaniec
Przekroiłem bryłę życia
Niczym ciasto przekładane
Warstw ciekawa perspektywa
Ukazała spectrum całe
Pełne mleka u podstawy
Bardzo lekkie butelkowe
Później tracąc barwę białą
Ma nadzienie owocowe
Dalej widzę celulozę
Choć to chyba jednak papier
Ciągnie prawie do połowy
I nadrabia wszystkie braki
Po półmetku już ciekawie
Dolał piekarz trochę wina
Całość mocząc w cienkiej kawie
Skropił wódki odrobiną
Później strefa zakalcowa
Pozbawiona całkiem smaku
Gorzkie nuty w sobie chowa
Grejpfrut, piołun dajmy na to
Wypiek raczej niejadalny
Poza jednym tylko wątkiem
Odkąd w ciebie jest przybrany
Stał się pięknym życia TORTEM
Komentarze (44)
i to jest to - taki tort smakuje najbardziej.
Miłego wieczoru:)
wiadać w miłości nawet zakalec moze być tortem
wyśmienitym...
pozdrawiam:)
Ciekawe metafory, do zastanowienia. Pozdrawiam
Kiedyś porównałam życie we dwoje do wspólnie
przekładanego tortu - delikatna warstwa biszkoptu
kobiety, owocowo-cierpka warstwa w wykonaniu mężczyzny
i wspólna warstwa kremowej słodyczy. Bardzo podoba mi
się Twój wiersz. Pozdrawiam :-)
Dziękuję. Pozdrawiam.
Interesujący wiersz.
Sama słodycz by Ci szybko obrzydła:))))
Karmarg,cieszę się,że Ci "posamkował" mój wiersz.
Ciekawe metafory ale coś w tym jest słodycz i gorycz
smakuje jednak wspaniale :-)
pozdrawiam
Czasami życie "upiecze" zakalce;) dziękuję!
Ciekawe porównanie życia
do wielowarstwowego ciasta,
zakalec nie brzmi fajnie, ale
jak widać przybranie rekompensuje wszystkie jego
braki:)
No cóż, faktycznie druga osoba może nam takie ciasto
osłodzić, może sprawić, iż stanie się on wykwintnym
tortem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Na torcie życia nie powinno zabraknąć soczystej
wisienki :)
Dziękuję ;)
Ciekawe porównanie. Przyjemnie się czyta, z lekkim
uśmiechem.
Pozdrawiam :)
Potrafisz zaciekawić ciekawa metafora zatrzymuje po
przeczytaniu.
Pozdrowionka trzymaj się ze smakiem