Przeloty
Pamiętam ją wyraźnie
była jasna jak pogodne niebo
śpiewała do kolacji
Przypominała kolibra
Spotkałyśmy się niedługo przed
Po zwycięstwo szła spokojnie
Z każdym dniem
wolniej
Wstawanie z miejsca trwało
musiała sobie najpierw przypomnieć
a to
nie było takie łatwe
Wcale nie było łatwe
Wspólnie jadłyśmy śniadania
Czasami przerywała
Przyjmowała odwiedziny z tamtej strony
i odkładała kanapkę
Pierwszy raz
Nie widziałam jak nadchodzą
Powiedziałam że nie żyją
wtedy
zapłakała
Od tamtej pory
Przyjmowałyśmy ich z cierpliwym
uśmiechem
a oni
zabierali ją po kawałku
Ostatni oddech był formalnością
Odleciała dużo dużo wcześniej
Zostałam żeby pomachać
Właśnie wracały bociany

agafb




Komentarze (15)
Za Zosiaczkiem: znakomity.
Piękne, poetyckie, wzruszające wersy o odchodzeniu...
Pozdrawiam ciepło :-)
Znakomity Wiersz.
Wiersz z głęboka życiową refleksją. Poruszający,
rozbudzający wyobraźnię.
Pozdrawiam
Marek
Bardzo mnie poruszył.
Miłość zwycięża śmierć.
Poruszający.
ukłony dla Autorki
Pięknie skomponowany, jakże przejmujący wiersz.
Ciarki przeszły...
Dobrej nocy
Zostawiam swoje polubienie za refleksję nad życiem i
śmiercią.
Ujmujaca za serce, piekne strofy. Pokazalas
wyraziscie, z uczuciem
"przelot"...
Pozdrawiam pozostajac pod wrazeniem.
Poruszający wiersz...
pozdrawiam ciepło :)
Przejmujący wiersz:)
Dociera niezwykle głęboko...
Bardzo poruszający przekaz, w bdb wierszu, pozdrawiam.
Przejmująco o odejściu bliskiej osoby,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo przejmujące wersy...