Przemijanie
Bez nadziei na ratunek
Tonę w bezmiarze wydarzeń losu
Bez szans na ocalenie
Ginę w nawale własnych myśli
Przyspieszam kroku
Już prawie biegnę
Dni, lata życia
Przesuwają się klatka po klatce
Coraz szybciej
Szybciej
I choć wiem
Że na końcu tej drogi czeka mnie śmierć
Jestem szczęśliwa
Bo jakże błogo
Po tak długiej wędrówce
Będzie w jej objęciach
Nie będę myśleć
Nie będę wierzyć
Nie będę kochać
Nie będę trwać
Odpocznę
autor
Niezdecydowana
Dodano: 2008-02-03 11:54:35
Ten wiersz przeczytano 453 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
hmmm...w takim kontekście, to raczej śmierć jest
ucieczką....
Śmierć czeka na każdego, ale czy napewno wtedy
odpoczniesz?:):);