Przenikanie
Pochwaliłem niebo przed zachodem słońca,
myśląc, że nie zdoła niczym mnie
zaskoczyć,
a dostrzegłem gwiazdę pośród ciemnej
nocy,
by się stała tchnieniem dla duchowych
doznań.
Oślepiony blaskiem wschodzącego piękna,
wpadłem przyciągany w konstelację –
Ryby;
żeby nie przypadek, pewnie nadal śniłbym
o tej, która wspólną drogę nam
rozświetla.
Ciemność już niestraszna, zmierza ku
świtaniu,
gdy jak cichy złodziej kradnę cząstki
ciebie,
by poskładać całość – choć nie jestem
pewien,
czy też nie zagaśniesz, zanim księżyc
wstanie.
Dźwigam spory bagaż nocnych oczekiwań,
z trwogą wypatrując pierwszych oznak
brzasku,
by nie przyćmił uczuć – znów nie mogąc
zasnąć,
zgłębiam tajemnicę, którą w sobie
skrywasz.
Czuję przenikanie jakże różnych światów,
zagubionych w próżni między
codziennością
a chwilami szczęścia – w przestrzeń się
unoszą,
by zbudować pałac na marzeniach z
piasku.

abandon

Komentarze (47)
magdo*, miło słyszeć:)
Jak Ty pięknie piszesz.Bardzo lubię taką lirykę.
No pewnie, jest Rybka, która pluszcze* a ja już nic
nie wyłuszczę... :)
Ma się rozumieć, że o wierszu mowa :)
...i jeszcze 'migocąc pluszczę', zanim wszystko
wyłuszczę. Fajnej soboty i nie smętkuj :)))
Znaczy wiersz :)
I ja jestem Rybką, która pluszcze w stawie,
popłynę na fali jej bryzgiem zabawię.
Ogarnę spojrzeniem czy mi się spodoba,
czy zachwycę tchnieniem i czasu nie szkoda... :)))
Ten też mi się podoba :)
:)
Podoba :)
Dziękuję Paniom :)
Pięknie
pięknie
pozdrawiam serdecznie
Tańcząca, w końcu beton też jest z piasku :)
Dziękuję.
Bywa, że marzenia z piasku stają się realne, czego
peelowi życzę,
wiersz przeczytałam z przyjemnością, msz dobry w
treści i formie, dobrej nocy życzę :)
Coś pokręciłem z komentarzami, jedyne co się zgadza
to, że dziękuję :)
Gomułka* jak już.