przenośnia
niebo jest raczej planetą
symulującą stałość
taki był zamysł raju
piekło - niezatrzymaniem
a źródło jednak w umysłach
od kiedy pamiętam
jestem w ruchu ruch we mnie
ziemi wokół słońca
słońca w galaktyce
pędzącej z supergromadą
w stronę wielkiego atraktora
moim ciałem - podróż
przez gwiezdne chaszcze donikąd
wieczność to uciekanie zderzeniom
i tak droga mleczna zderzy się
z andromedą za kilka miliardów lat
firmament cały zbieleje
intelekt gotów zabić za wiarę
w złudzenie użyje znowu metafor
jak na to że
od wczorajszego zachodu
barwiącego szyby na złoto
do dzisiejszej wieczornej burzy
która zapaliła gromnice oknom
przemierzyłam ponad
siedemdziesiąt dwa miliony kilometrów
zostawiając ślad rozlanego mleka
na czarnym bezludziu
poetom co tworzą dzień i noc
czas upływa w słowach
spadających na wehikuł
Komentarze (59)
Januszku k., dziękuję za wizytę, nie jesteś w żadnym
tyle, zauważyłeś pierwszy i świetnie wytłumaczyłeś.
Pozdrawiam serdecznie :)
no tak :) oczywiście jestem daleko w tyle za AUTORKĄ
Brawo Wando!
ps. a rozlane mleko sugeruję ruch Drogi Mlecznej
~~~~~~~~~~~~
a
Wiersz jak najbardziej OK.
Jastrzu, dziękuję za wizytę. Wszystko, co dotyczy
mierzalnej podróży statkiem Ziemią, jest uwzględnione,
a liczba 72 mln km dotyczy podróży dobowej. Uściślę Ci
liczby. Orbita wokół Słońca ma 940 mln km, którą
Ziemia przemierza w rok. Słońce nie oddala się od
centrum Galaktyki, tylko krąży w ruchu zarówno
obiegowym wokół centrum, jak i obrotowym całej Drogi
Mlecznej, z prędkością 250 km/s, a okres przebycia
całej orbity galaktycznej wynosi ok. 250 mln lat.
Kolejnym mierzalnym ruchem statku Ziemia jest
zmierzanie z całą Supergromadą w stronę Wielkiego
Atraktora z prędkością 2 mln km/h.
W ciągu 85-letniego życia człowiek przemierza:
- wokół Słońca ok. 80 mld km,
- wokół centrum Galaktyki ok. 700 mld km (co stanowi
zaledwie 0,0000003 czasu pełnego obrotu/obiegu),
- w stronę Wielkiego Atraktora ok. 1,5 bln km.
To egzystencjalną podróż ok. 2,3 bln km.
W ciągu doby to podróż ok. 72 mln km, na co składa
się:
- 2,6 mln wokół Słońca
- 21,6 mln po orbicie galaktycznej
- 48 mln do Wielkiego Atraktora.
Pozdrawiam serdecznie :)
do 'jastrz'
s = v * t
t = 24 h = 24 * 3600 = 86400 s
v = 30 km/s
s = 30 * 86400 = 2592000 km
więc jeszcze prawie 70 mln. km. brak więc w wierszu
ujęte jest więcej niż sam ruch Ziemi wokół Słońca
Do tych 72 mln km, które przebyła Ziemia w swym ruchu
wokół Słońca powinnaś jeszcze dodać drogę, jaką
przebyło Słońce oddalając się od centrum galaktyki, a
może (tylko jak to wyliczyć) drogę którą przebyła
galaktyka względem centrum wszechświata.
I dlatego ja wcale nie interesuję się astronomią,bo
nie jestem w stanie sobie wyobrazić odległości iluś
tam lat świetlnych od jakiejś gwiazdy,skoro w ciągu
sekundy światło pokonuje odległość 300 tysięcy
kilometrów.
Ale Twój tekst przeczytałem z zaciekawieniem.
Pozdrawiam.
PS
Skoro złożyłaś zamówienie na limeryki o
Wrocławiu,donoszę,że dzisiaj wykombinowałem trzy
sztuki.Wrocław ma dosyć ograniczone rymy,a ja nie idę
na łatwiznę i stosuję tylko dokładne,typu
kulka-szpulka.Może uda mi się dobić chociaż do
dziesięciu.
Fajne wariacje na tematy mocno uniwersalne, od nieba
począwszy. w czym nie jestem mocny, aż do ruchu,
którego byli zawsze zwolennicy, od panta rei, przez a
jednak się obraca, aż do odkrywców wyzwolenia endorfin
w jego następstwie, co jako były sportowiec
przerabiałem i potwierdzam. Pozdrawiam serdecznie.
ach ci poeci - tworzą słowa zamiast dzieci a potem
narzekają, że nie ma kto im podać szklankę wody, nie
mówiąc wcale o herbacie;
widzę jednak, że poza zwykłym pisaniem lubisz
matematykę i astronautykę, a tu bez intelektu byś nie
ruszyła ani o centymetr
Z pozdrowieniem takim normalnym, bez angażowania
wyobraźni.
też myślę, że nie płyniemy donikąd, tak, jak Patryk, a
poza tym wiara
i intelekt, msz, się wzajemnie wykluczają, pozdrawiam
serdecznie, z podobaniem dla wiersza :)
Przenośnia - coś, co przenosi - statek płynący
miliardy kilometrów przez niezmierzony Wszechświat i
nieskończoną wyobraźnię.
W tej wspólnej podróży odległość jest miarą czasu.
Ważne jest jaki dystans przemierzymy razem, bo nie
płyniemy donikąd.
Płyniemy w nieznane.
Piękny to wiersz unoszący się ponad wszystkim, co
znamy.
Serdeczne pozdrowienia:)
Twórczość jaką po sobie zostawiają poeci jest
nieśmiertelna, chociaż
wierzę, że na jednym życiu nasze byty się nie kończą,
one tylko zmieniają powłokę, czas i miejsce nowej
egzystencji...
Pozdrawiam cieplutko Wandziu :)
Ciekawa refleksja o nieustającym ruchu
Jesteśmy i będziemy drobinką małoznaczącą we
wszechświecie. Póki żyjemy szanujmy i cieszmy się z
naszego otoczenia. Niestety nie mamy wehikułu czasu i
nie zatrzymamy przemijania. Życzę samych radosnych
chwil:)