Przepraszać Was nieustannie...
Dla tych, których zraniłam...
Bez szansy na jutro biegnę
Wzdłuż brzegu patrząc
Co stworzył Bóg.
Za dużo szans
Następnej nie dostanę.
W Twoich oczach płonę i płaczę zarazem.
Codziennie kłamać nie przestaję,
Gubię się i ranię
Tych, których życie dało mi
W prezencie
Jak zabawkę
Która już leży przy ścianie.
Tak traktuję tych, którzy mnie kochali.
Rozpakowuję kolejny dar
Tak będzie łatwiej
Dla mnie i dla tych
Których Bóg zesłał mi w darze.
...Przepraszam Was.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.