Przepraszam, ale nie jestem...
...Dla Ani...
Oh Anka jak teraz mi wstyd.
Jak w oczy spojrzę Ci?
Nie chciałam tego wszystkiego,
To na pewno nie powinno Sie stać
Ty znasz mnie...
Wiesz ze często ponosi mnie,
że coś o Tobie wiem,
Stąd tyle nienawiści do Ciebie idzie
Nie mogę Sie z tym pogodzić
Nie mogę tego teraz poukładać w głowie
Ciągły zamęt
Ciągły szum
Kiedy ustąpi to?
Kiedy spojrzę w Twoje oczy?
I zobaczę w nich...
...To, co zobaczyć chcę.
Lecz teraz nie jestem gotowa
Nie wiem
Może boję się...
Może wstydzę Sie tego, co
powiedziałam...
...Mam nadzieje ze teraz rozumiesz dlaczego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.