Przesłodkie
Pierwsze kęsy niepewne,
Kolejne coraz bardziej łapczywe,
Ugryzam wargami, doznając miłego
łaskotania,
Zamykam oczy, czując różaną woń,
Język zaczyna się wiercić, szukając potęgi
smaku
I się rozkoszuję, rozkoszuję,
rozkoszuję,
Aż po ostatnie kęsy,
I ten najostatniejszy, po chwili
zawahania,
Aż w mej pamięci pozostaje,
jedynie przesłodki smak twych ust.
Dla tych, którzy lubią zaskoczenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.