Przestroga dla ojca
Są równi i równiejsi...
Gdy się syn po wino włamał,
ukradł dwie butelki.
Ojciec lekko się załamał...
Czyn mały - wstyd wielki!
A pouczał zawsze innych
(lecz nie swego syna)...
Poszukuje teraz winnych,
choć to jego wina.
On nie widział w tym nic złego,
co wyczyniał synek,
ale czepiał się każdego...
za drobny uczynek.
Teraz synek przez dwa lata,
za swój czyn posiedzi.
- Jak się czujesz teraz, tata?
Pytają sąsiedzi.
Gliwice 10.10.2006 r.
Komentarze (19)
Bardzo dziękuje, Sławku :)
Miłego popołudnia życzę :) B.G.
Gładko i pouczająco. Pan się bawi pan płaci a wstyd
pozostał:))))
Wszystkim Państwu śliczne dzięki za wgląd i poczytanie
:) B.G.
Krzysztofie (krzychno) - wyraz "tata" został użyty
jako zwrot używany potocznie. Mam nadzieje, że to
wyjaśnienie wystarczy. Pozdrawiam i dziękuję za
poczytanie :) B.G.
Niestety często tak bywa w życiu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz - jako wiersz - mi się podoba. Jeśli idzie o
meritum, wolę się nie wypowiadać. Byłem bardzo złym
ojcem, a mimo to mój syn wyrósł na porządnego
człowieka. Dziękuję Bogu, ale nie mam moralnego prawa
piętnować innych złych rodziców.
niestety nie jeden Januszek w domu sie wychował:)
pozdrawiam:)
Barzo głęboko przemawiający wiersz. Bez sytuacyjnej
tanizny. - zanurzony w naucee etyki i moralnosci
majacej źrodlo w chrzescijaństwe. oczywiscie -
moglibysmy znaleźć inne źrodla dlatego wiersza. - Ale
- taka jest rzeczywisośc starej Europy - i to co
najlepsze w Polakach.
Wielkie uznanie.
Pozdrawiam serdecznie Bereniko:)
Mądry pouczający wiersz cudze widzi się daleko a
swojego pod nosem...pozdrawiam serdecznie.
dobra refleksja
pozdrawiam
Witaj Bereni.
Bardzo dobry i refleksyjny wiersz.
Rodzice zakochani tak w swoich dzieciach, że nie widzą
w nich popełnianych błędów, , ale u innych dzieci
widza, nawet najdrobniejsze.
Ech rodzicu zejdź, z piedestału, marnujesz swoje
dziecko, a i teraz on za to zapłaci.
Pozdrawiam serdecznie.:)
.
są równi i równiejsi to fakt,,pozdrawiam:)
Witaj Bereniko:)
No cóż każdy sobie...:)
Myślę,że powinno być raczej "tato" ale to tak po
mojemu:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zasady moralne wynosi się z domu. Dzieci trzeba mądrze
kochać - widzieć dobro i zło. Pozdrawiam serdecznie:)
Matko...Wychodzi rok za butelkę :D
Gra nie warta świeczki ;)
A poważnie, to czasem mamy bardzo mały wpływa na to,
którędy pójdą dzieciaki :)
Pozdrawiam :)